Hej!
Dzisiejszy post będzie recenzją tuszu do rzęs, z którym nie do końca się polubiłam. Tusz miał dawać efekt sztucznych rzęs, a tak naprawdę tylko skleja moje rzęsy. Lubię testować nowe tusze do rzęs, ale niestety często zawodzę się na takich eksperymentach, co sprawia, że z podkulonym ogonem wracam do moich dwóch, ulubionych tuszy, czyli: Maybelline Lash Sensational i Max Factor Masterpiece Max.
Poniżej możecie poczytać, jakie zastrzeżenia mam do tuszu L'Oreal Paris False Lash Superstar, za co go lubię, a co mi w nim przeszkadza.
L'Oreal Paris False Lash Superstar - efekt sztucznych rzęs
Producent mówi
Maskara False Lash Superstar daje efekt pełnych i widocznie pogrubionych rzęs. Unikalna formuła dodaje rzęsom ultra kobiecego kształtu. Wyjątkowa szczoteczka „push-up” wydłuża i modeluje każdą rzęsę dla spektakularnego efektu uniesienia.
Maskara False Lash Superstar daje efekt pełnych i widocznie pogrubionych rzęs. Unikalna formuła dodaje rzęsom ultra kobiecego kształtu. Wyjątkowa szczoteczka „push-up” wydłuża i modeluje każdą rzęsę dla spektakularnego efektu uniesienia.
False Lash Superstar posiada dwie formuły: pogrubiającą bazę (1 krok) oraz formułę z 4mm włóknami (2 krok).
Opakowanie i zapach
Opakowanie tuszu jest zachowane w kolorach czerni i srebra, co wygląda bardzo elegancko, choć opakowanie jest dosyć duże i nieporęczne. Maskara posiada dwa odkręcane końce.
Tusz ma delikatnie chemiczny zapach.
Po chwili przystępuję do kroku drugiego czyli maluję rzęsy czarnym tuszem. Spora szczoteczka nieco utrudnia malowanie, jest zbyt duża dla moich rzęs, a szczególnie dla dolnych. Po jakimś czasie można jednak przyzwyczaić się do tak ogromnej szczoteczki i nauczyć się jej obsługi.
Efekt jaki otrzymujemy na rzęsach po zastosowaniu dwóch kroków to na pewno większa objętość i pogrubienie rzęs. Jak już wspomniałam moim zdaniem baza w niczym nie pomaga i taki sam efekt na rzęsach osiągałam kiedy pominęłam krok pierwszy. Tusz sprawia, że rzęsy są grubsze i mają większą objętość, są słabo rozdzielone i mam wrażenie, że tusz skleja rzęsy. Pomimo tego rzęsy wyglądają dobrze, są lekko wydłużone i uniesione.
Największym minusem tuszu False Lash Superstar jest jego trwałość. Prawie za każdym razem, po około 1-2 godzinach tusz odbija się na skórze, pod brwią. Niestety wygląda to strasznie i za każdym razem, kiedy maluję rzęsy tą maskarą boję się co zobaczę w lustrze ;p Z tego powodu używam tego tuszu bardzo rzadko.
Tusz ma delikatnie chemiczny zapach.
Szczoteczka
Maskara False Lash Superstar posiada dwie szczoteczki. 1 krok to biała baza - tutaj szczoteczka jest silikonowa, wypustki są dosyć krótkie, szersze na końcach szczoteczki, a krótsze pośrodku. Druga szczoteczka służy do malowania rzęs czarną maskarą. Tutaj szczoteczka jest grubsza, większa, ze sporą ilością włosków, wygięta w delikatny łuk. Obie szczoteczki są dosyć duże i trudne w obsłudze.
Konsystencja
Na samym
początku konsystencja
tuszu może wydawać się zbyt płynna. Jednak po kilku zastosowaniach konsystencja nieco się zmienia i tusz staje się bardziej suchy. Maskara ma kolor głębokiej czerni.
Efekt (moja opinia)
Malowanie rzęs tuszem L'Oreal Paris False Lash Superstar odbywa się w 2 krokach. Pierwszym krokiem jest pomalowanie rzęs białą bazą, która ma za zadanie pogrubić i wydłużyć rzęsy. Po nałożeniu białej bazy nie zauważyłam tak naprawdę nic spektakularnego i moim zdaniem baza nie robi nic, tylko skleja rzęsy.Po chwili przystępuję do kroku drugiego czyli maluję rzęsy czarnym tuszem. Spora szczoteczka nieco utrudnia malowanie, jest zbyt duża dla moich rzęs, a szczególnie dla dolnych. Po jakimś czasie można jednak przyzwyczaić się do tak ogromnej szczoteczki i nauczyć się jej obsługi.
Efekt jaki otrzymujemy na rzęsach po zastosowaniu dwóch kroków to na pewno większa objętość i pogrubienie rzęs. Jak już wspomniałam moim zdaniem baza w niczym nie pomaga i taki sam efekt na rzęsach osiągałam kiedy pominęłam krok pierwszy. Tusz sprawia, że rzęsy są grubsze i mają większą objętość, są słabo rozdzielone i mam wrażenie, że tusz skleja rzęsy. Pomimo tego rzęsy wyglądają dobrze, są lekko wydłużone i uniesione.
Największym minusem tuszu False Lash Superstar jest jego trwałość. Prawie za każdym razem, po około 1-2 godzinach tusz odbija się na skórze, pod brwią. Niestety wygląda to strasznie i za każdym razem, kiedy maluję rzęsy tą maskarą boję się co zobaczę w lustrze ;p Z tego powodu używam tego tuszu bardzo rzadko.
Moja ocena
2.5/6
Cena i dostępność
Tusz False Lash Superstar od L'Oreal Paris można kupić m.in. w Rossmannie, choć mój akurat pochodzi z zestawu zakupionego w niemieckim Douglasie. Jego cena to około 40-50 zł.
Faktycznie kiepsko to wygląda. Ja mam inną wersję tego tuszu i jest OK, oczywiście efektu sztucznych rzęs jak z reklamy nie mam, ale wygląda to przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na blog :) Pozdrawiam
I tak nie wygląda to na Tobie najgorzej :) Ale fakt, widać, że baza skleja rzęsy.
OdpowiedzUsuńPomimo, że lubię tusze L'Oreala to ten pominę. Próbowałaś może X lash ten z czarną bazą? W nim można pominąć krok drugi :D
OdpowiedzUsuńX lash jest OK, ja go wlasnie uzywałam
UsuńOjj nie skuszę się na ten tusz. Nie cierpię jak mi się rozmazuje, odbija i sklejka...
OdpowiedzUsuńObie szczoteczki bardzo mi się nie podobają. No i efekt taki sobie :(
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie spisał, dla mnie takie odbijanie się czy kruszenie dyskwalifikuje tusz.
OdpowiedzUsuńGdyby nie się nie odbijał to bym kupiła ;P Tak to niestety, bo potem to dziwnie wygląda pod okularami ;(
OdpowiedzUsuńtusz już od dawna mi się podobał i zazwyczaj słyszałam na jego temat wiele pozytywnych opinii, a tutaj takie zaskoczenie! Jednak czasem warto spróbować u siebie, bo każdy ma inne odczucia. Mimo wszystko szkoda, że nie sprawdził się u Ciebie :/
OdpowiedzUsuńwiktoriazuk.blogspot.com
Kilka lat temu miałam ten tusz i byłam zadowolona, choć mam wrażenie że teraz coś w nim zmienili. Tylko nie mam pojęcia czy tylko opakowanie czy skład też.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim już i bardzo mnie ciekawi ten tusz mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuńOooo nie, szkoda, że taki nietrwały :c
OdpowiedzUsuńMiałam go i muszę przyznać, że u mnie też się nie sprawdził :( miałam dokładnie tak samo - odbijał się pod brwią ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie :)