Witam,
Z okazji zakupu kolejnego już z rzędu balsamu Mrs. Potter's (okropnego śmierdziela), przypomniałam sobie, że nie napisałam Wam jeszcze ani jednego słowa o tychże balsamach. To dziwne, bo używam ich regularnie i bez zastanowienia po skończeniu jednego balsamu Mrs. Potter's kupuję kolejny.
Balsamy Mrs. Potter's kupuję głównie z myślą o zabezpieczaniu włosów na długości podczas mycia skóry głowy oczyszczającym szamponem oraz w celu ułatwienia zmywania oleju. Zatem głównym przeznaczeniem balsamu jest tzw. "pierwsze O", czyli zabezpieczenie włosów na długości przed wysuszającym działaniem szamponu. Drugim zadaniem balsamu było w moim przypadku emulgowanie oleju przed myciem, w celu ułatwienia zmywania oleju podczas mycia włosów. Ale to nie jedyne ich zadanie.
Zdarzało mi się także stosować balsam Mrs. Potter's jako "drugie O", czyli odżywianie, tak po prostu z lenistwa. Kilka razy użyłam też balsamu do mycia włosów zarówno przy skórze głowy jak i na długości, czyli jako mycie odżywką.
Zdarzało mi się także stosować balsam Mrs. Potter's jako "drugie O", czyli odżywianie, tak po prostu z lenistwa. Kilka razy użyłam też balsamu do mycia włosów zarówno przy skórze głowy jak i na długości, czyli jako mycie odżywką.
Dziś pod lupę idzie zatem produkt
Mrs. Potter's Balsam zwiększający objętość włosów z lotosem i kolagenem, do włosów cienkich i bez objętości
Skład
Producent mówi
Opakowanie i zapach
Opakowanie to plastikowa butelka o pojemności 500 ml, zamykana na klips. Etykietka zwyczajna, nic szczególnego.
Za to zapach balsamu z lotosem i kolagenem moim zdaniem jest bardzo ładny, kwiatowy. Jeden z ładniejszych zapachów wśród odżywek, balsamów.
Konsystencja
Balsam ma kolor białawy, perłowy. Nie jest zbyt gęsty, raczej rzadki. Powoduje to sytuację, że trzeba wycisnąć więcej balsamu z butelki, żeby umyć nim włosy czy nałożyć balsam przed/po myciu.
Działanie (moje odczucia)
Jak pisałam wyżej, balsamu Mrs. Potter's z lotosem i kolagenem używałam na cztery różne sposoby. Jednym ze sposobów na balsam było mycie włosów odżywką. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że moje włosy nie lubią mycia odżywką. Tzn lubią, ale na drugi dzień są mocno przetłuszczone. Dlatego też tytułowy balsam nie sprawdził się u mnie jako produkt do mycia całych włosów. Włosy były śliskie, nawilżone i miękkie, ale na rugi dzień stawały się nieświeże i oklapnięte.
Natomiast w celu emulgowania oleju, szczególnie przy skórze głowy, balsam Mrs. Potter's z lotosem i kolagenem sprawdził się u mnie świetnie. Wcierałam balsam we włosy i skórę głowy, spłukiwałam po około 30 minutach. Następnie myłam włosy szamponem jak zwykle. Dzięki emulgowaniu oleju balsamem nigdy nie zdarzyło mi się nie domyć oleju, co kiedyś było częstym problemem.
Balsamu Mrs. Potter's z lotosem i kolagenem używałam także w celu zabezpieczenia włosów na długości podczas mycia ("pierwsze O"). W tej roli balsam sprawdził się bardzo dobrze. Wystarczyło wetrzeć niewielką ilość balsamu w mokre włosy, aby nie zostały one wysuszone przez spływający po nich szampon, którym myłam skórę głowy (często był to szampon ziołowy). Dzięki temu zabiegowi i użyciu balsamu Mrs. Potter's włosy na długości nie stawały się sianem, a były lekko nawilżone i miękkie. Jednak zawsze starałam się, choć na chwilę, nałożyć jeszcze odżywkę lub maskę na włosy, czyli "drugie O".
Gdy nie miałam zbyt wiele czasu na siedzenie z maską pod czepkiem, pomocny był właśnie ów balsam nałożony na kilka minut na włosy od ucha w dół i następnie spłukany chłodną wodą. Włosy stawały się śliskie, łatwo się rozczesywały. Były miękkie i pachnące. Nie było to może bardzo mocne nawilżenie, ale jak dla mnie zadowalające. Włosy po wyschnięciu były elastyczne, mięsiste i błyszczące. Jednak zabrakło mi trochę obiecanej objętości, której niestety nie zauważyłam na moich włosach po zastosowaniu balsamu Mrs. Potter's zwiększającego objętość z lotosem i kolagenem.
Wydajność
Dość dobra. Butelka ma 500 ml, więc sporo. Niestety niemałą ilość balsamu trzeba wylać na dłoń, żeby porządnie wmasować produkt we włosy. Na szczęście rekompensuje nam to cena balsamu.
Dość dobra. Butelka ma 500 ml, więc sporo. Niestety niemałą ilość balsamu trzeba wylać na dłoń, żeby porządnie wmasować produkt we włosy. Na szczęście rekompensuje nam to cena balsamu.
Cena i dostępność
Cena to około 8-9 zł. Balsam dostępny jest w wielu drogeriach i supermarketach. Ja swój kupiłam w Intermarche, ale różne rodzaje balsamów Mrs. Potter's widywałam także w Kauflandzie, Realu czy Auchan.
Dostępne są również szampony Mrs. Potter's, jednak osobiście nigdy ich nie używałam.
Moja ocena
Czy kupię produkt ponownie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz