poniedziałek, 30 maja 2016

Maść końska jako wcierka na porost włosów - efekty po 2 miesiącach stosowania + recenzja

Witam :)


          Kilka dni temu minęły dwa miesiące od momentu, kiedy podjęłam decyzję, że rozpocznę wcieranie maści końskiej w skórę głowy.

        Pomysł wcierania maści rozgrzewającej w skórę głowy zrodził się w mojej głowie pod wpływem przeczytania pozytywnych opinii na temat stosowania maści końskiej jako wcierki przyspieszającej porost włosów. Wówczas największym moim problemem były niezbyt gęste włosy, które koniecznie pragnęłam zagęścić. Decydując się na zakup maści końskiej liczyłam na przyspieszenie porostu włosów, szczególnie moich baby hair znajdujących się przy twarzy. Oczekiwałam również pojawienia się nowych, małych włosków, a co za tym idzie - wizualnego zwiększenia gęstości włosów.
     
            Wcieranie rozgrzewającej maści końskiej w skórę głowy ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Osobiście należę do tej pierwszej grupy, choć uważam, że osoby z wrażliwym skalpem nie powinny wcierać maści końskiej w skórę głowy, ponieważ może dojść do podrażnienia skóry głowy. Każda z nas najlepiej zna swoje włosy i ciało, więc jeśli mamy wątpliwości co do stosowania pewnych kosmetyków, najlepszą opcją będzie wybór najbardziej bezpieczny i nie zagrażający żadnym aspektom naszego zdrowia czy urody.  


Dziś chciałabym Wam przedstawić recenzję i moją opinię na temat stosowania maści końskiej jako wcierki.

Kilka postów temu pisałam już o efektach po 1 miesiącu stosowania maści końskiej. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do poprzedniego posta na ten temat. Zawarłam w nim informacje o tym w jaki sposób stosowałam maść końską oraz wiele innych przydatnych informacji na ten temat.


Maść Końska Linia Natury 

maść końska linia natury


Skład:


Aqua, Isopropyl Alcohol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Achillea Millefolium Flower/Leaf/Stem Extract, Glycerin, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Capsicum Frutescens Fruit Extract, Viscum Album Leaf Extract, Foeniculum Vulgare Fruit Extract, Humulus Lupulus (Hops) Cone Extraxt,  Valeriana Officinalis Root Extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Benzyl Nicotinate, Sodium Hydroxide, Carbomer, Mentol, Parfum, Propylene Glycol, Phenylpropanol, Methylisothiazolinone, Limonene, Sodium Benzoate, Citric Acid, Potassium Sorbate, CI. 14720, 16255, Methyl Salicylate, Salicylic Acid. 

Maść końska zawiera wiele ekstraktów z ziół m.in.: miętę pieprzową, diabelski pazur, kasztanowiec biały, rozmaryn, arnikę, sosnę górską, drzewko herbaciane, tymianek, jałowiec i żywokost.

maść końska skład, maść końska jako wcierka


Producent mówi:


Głównym przeznaczeniem rozgrzewającej maści końskiej jest łagodzenie bólów stawowych po wysiłku fizycznym lub przy przemęczeniu. Kompleks ziół działa energetyzująco i łagodząco na skórę organizmu. Maść końska łagodzi dyskomfort mięśniowy, stawowy, reumatyzm oraz bóle pleców. Szybko rozgrzewa i koi dolegliwości.


Opakowanie i zapach:


Maść końska Linia Natury zamknięta jest w plastikowym, białym pudełku o pojemności 250 ml z zaciskanym wieczkiem. Opakowanie jest poręczne.
Zapach maści końskiej jest dość specyficzny. Maść pachnie słodkawo, lekko ziołowo. Moim zdaniem jest to zapach niezbyt przyjemny. Zapach często wyczuwalny jest także po umyciu włosów oraz na rękach.


Maść końska


Konsystencja:


Konsystencja maści końskiej jest galaretowata, ale niezbyt zbita. Nie spływa z palców przy aplikacji, dobrze się rozciera. Maść końska ma ładny, jasno czerwony kolor.


maść końska na porost włosów


Bezpieczeństwo


Pojawiają się jednak kontrowersje dotyczące wcierania maści końskiej w skórę głowy ze względu na jej rozgrzewające działanie.
Przed zastosowaniem maści należy wykonać próbę uczuleniowąJest to konieczne, aby nie nastąpiły żadne działania niepożądane tj. silne pieczenie czy poparzenie.

Jeśli przy wykonywaniu próby uczuleniowej skóra się zaczerwieni to nie od razu mamy powód do obaw. Zaczerwienie skóry jest normalnym objawem. Pisze o tym producent na opakowaniu maści: "Pojawienie się zaczerwienia skóry jest objawem naturalnego wzrostu ukrwienia". Problem pojawia się, gdy po użyciu maści skóra bardzo mocno piecze, pali i swędzi.

Działanie (moje odczucia):


Jak wspomniałam wcześniej, maść końską zdecydowałam się wcierać w skórę głowy w celu wzrostu ukrwienia, co w efekcie miało przyczynić się do szybszego porostu włosów. W trakcie wcierania maści końskiej nie odnotowałam żadnych skutków ubocznych. Skóra głowy nie piekła, nie swędziała, nie działo się nic niepokojącego. Ostateczny efekt dwumiesięcznej kuracji jednak nieco mnie zawiódł. Liczyłam na spore przyspieszenie porostu włosów i pojawienie się dużej ilości nowych baby hair. Po dwóch miesiącach poznałam plusy oraz minusy stosowania maści końskiej firmy Linia Natury:

Plusy:

  • pojawienie się baby hair
  • skóra głowy nie jest podrażniona
  • skóra głowy nie szczypie, nie swędzi

 Minusy:

  • przyrost po 2 miesiącach to około 2 cm
  • nieprzyjemny zapach


Wydajność:   


Maść końska o pojemności 250 ml wystarczyła mi na dwa miesiące wcierania co 2-3 dni w skalp.



Cena i dostępność:


Maść końska Linia natury dostępna jest przede wszystkim w aptekach. Swoją maść kupiłam w osiedlowej aptece za około 11-12 zł/250 ml.


Moja ocena:


3/5


Czy kupię ponownie? 


Nie


Muszę przyznać, że maść końska stosowana jako wcierka w celu przyspieszenia porostu włosów nie do końca się u mnie sprawdziła. Co prawda, nie odnotowałam wiele minusów jej stosowania, ale niestety plusów znalazłam także bardzo mało. Po cichu liczyłam na naprawdę spory przyrost i niestety zawiodłam się. Wynik 2 cm przyrostu w ciągu dwóch miesięcy stosowania maści końskiej to naprawdę słaby wynik. Dużym plusem jest natomiast fakt, że przy linii czoła pojawiło się kilkanaście nowych, małych włosków :)


maść końska linia natury, maść końska wcierka


Stosowałyście maść końską czy jesteście przeciwne jej wcieraniu w skórę głowy? 
Jakie efekty dała maść końska u Was?



Pozdrawiam :)

8 komentarzy:

  1. O takim wykorzystaniu tej maści nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja juz lepiej z moimi włosami nue bede kombinować:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze jej nie próbowałam, ale planuję...Nawet wolny porost bym przeżyła - bardziej zależy mi na tych bejbikach właśnie, szczególnie po kolejnym okresie wzmożonego wypadania :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o takiej metodzie, jednak ja nie znoszę zapachu wszelkich maści końskich ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach rzeczywiście jest niezbyt przyjemny i niestety długo czuć go na rękach i skórze głowy ;/

      Usuń
  5. Jestem ciekawa jak ta metoda spisałaby się u mnie, ale mam tak suchą skórę głowy więc boję się podrażnienia :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja stosowałam maść końską tylko innej firmy herbamedicus. Byłam zadowolona z wyników. Przyrost w okresie stosowania miał 2 cm więc jak na mnie nieźle;). Zapach mi nie przeszkadzał:) i miałam dzięki temu przedłużoną świeżość włosków ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. ja bym sie bała na mój wrażliwy skalp ją dawać...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...