Cześć,
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o tuszu do rzęs Maybelline Lash Sensational, który zna już chyba każda dziewczyna malująca na co dzień rzęsy. Zachwytom na temat tej maskary nie ma końca i myślę, że są to w pełni zasłużone pochwały.
Ja jednak nie od razu pokochałam ten tusz. Początkowo miałam z nim nie małe problemy, ale o tym możecie poczytać poniżej.
Zapraszam :)
Maybelline Lash Sensational
Producent mówi:
Producent wychwala przede wszystkim wyjątkową, rewolucyjną szczoteczkę maskary w kształcie wygiętego wachlarza, która posiada liczne wypustki różnej długości. A wszystko po to, aby dotrzeć nawet do najkrótszych, niewidocznych rzęs, wydłużyć je, precyzyjnie rozdzielić i stworzyć rzęsy niczym wachlarz.
Opakowanie i zapach:
Opakowanie maskary jest koloru różowego o ciekawym kształcie. Opakowanie jest poręczne, choć trochę śliskie i nieczęsto zdarzało mi się, że szczoteczka lądowała na podłodze. Lash Sensational posiada silikonową, lekko wygiętą szczoteczkę. Tusz nie ma zapachu. Kolor: czarny.
Konsystencja:
Zmienna.
Po otwarciu tusz jest bardzo rzadki i trudno pomalować nim rzęsy bez sklejania i odbicia na powiece. Po kilku tygodniach tusz gęstnieje. Wówczas staje się idealnym tuszem do rzęs. Natomiast pod sam koniec opakowania tusz gęstnieje jeszcze bardziej, staje się suchy i coraz gorzej się nim operuje.
Po otwarciu tusz jest bardzo rzadki i trudno pomalować nim rzęsy bez sklejania i odbicia na powiece. Po kilku tygodniach tusz gęstnieje. Wówczas staje się idealnym tuszem do rzęs. Natomiast pod sam koniec opakowania tusz gęstnieje jeszcze bardziej, staje się suchy i coraz gorzej się nim operuje.
Efekt:
Efekt jaki osiągamy przy pomocy tuszu Maybelline Lash Sensational przeszedł moje oczekiwania. Początkowo nie byłam zadowolona z efektu jaki pozostawia na rzęsach, ponieważ po otwarciu jego konsystencja była dla mnie zbyt rzadka. Po kilku tygodniach okazjonalnego stosowania tusz zgęstniał i wtedy rzęsy pomalowane tą maskarą zaczęły wyglądać przepięknie.
Dobrze wyprofilowana, silikonowa szczoteczka wspaniale rozdziela i rozczesuje rzęsy. Tusz nie skleja rzęs, nie kruszy się, znacznie wydłuża i pogrubia rzęsy. Szczoteczka dociera także do krótkich rzęs i łatwo pomalować nią dolne rzęsy.
Rzęsy pomalowane ta maskarą naprawdę są długie, gęste, czarne i wyglądają pięknie.
Dobrze wyprofilowana, silikonowa szczoteczka wspaniale rozdziela i rozczesuje rzęsy. Tusz nie skleja rzęs, nie kruszy się, znacznie wydłuża i pogrubia rzęsy. Szczoteczka dociera także do krótkich rzęs i łatwo pomalować nią dolne rzęsy.
Rzęsy pomalowane ta maskarą naprawdę są długie, gęste, czarne i wyglądają pięknie.
Wydajność:
Bardzo dobra. Myślę, że tusz wystarczy nam na co najmniej kilka miesięcy codziennego stosowania.
Cena i dostępność:
Tusz kupimy w każdej drogerii/sklepie z szafą Maybelline.
Cena regularna np. w Rossmannie to około 35 zł/ 9,5 ml. Bardzo często ta maskara jest jednak w promocji i można ją wtedy kupić znacznie taniej.
Moja ocena:
4.5/5
Czy kupię ponownie?
Tak.
Mimo początkowych niepowodzeń z tuszem Lash Sensational (przez jego zbyt rzadką konsystencję przy pierwszych użyciach), jestem skłonna stwierdzić, że jest to jeden z lepszych tuszy jakie używałam i z chęcią do niego wrócę :)
Jakie są Wasze ulubione tusze do rzęs? Co sądzicie o Lash Sensational?
Pozdrawiam
Nie przepadam za takimi szczoteczkami.
OdpowiedzUsuńNie polubiłam sięz tym tuszem, niesttey ma zbyt rzadko osadzone ząbki nie rozczesuje moich rzes a zlepia. Nie zmiani to jednka faktu, ze piszesz dobrze i przyjemnie czyta mi się recenzję :) Dodaję obserwację :) Będę zaglądała :) Ściskam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale na pewno kiedyś go kupię :)
OdpowiedzUsuńmam i ciągle się przyzwyczajam do tej szczoteczki :D
OdpowiedzUsuńU mnie na początku efekt również nie był zadowalający. Po około 3 tygodniach użytkowania raz jestem zadowolona z efektu a raz nie. Mam co do tego tuszu mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam trudne początki z tym tuszem ale później go pokochałam :) Mam już kolejne opakowanie w zapasie :P Ja nie dokręciłam go na noc i zrobił się idealny :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam testować tusze do rzęs, ale tego jeszcze nie miałam i szczerze mówiąc, nie zapragnęłam go mieć. Mam wrażenie, że wcale nie daje lepszego efektu niż tusze Eveline, więc nie widzę sensu w dopłacaniu za markę ^^
OdpowiedzUsuńTusze Maybelline już tak mają, że najpierw muszą trochę zgęstnieć ;) Mam go i bardzo lubię, jednak już coraz mocniej gęstnieje i powoli ciężko się go używa.
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMam tą maskarę i jak dla mnie jest ona jedną z lepszych maskar dostępnych w drogerii :) Chwalę sobie maskary Maybelline :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go okazji używać. Z Maybelline dla mnie niezastąpionym i ulubionym tuszem jest Collosal. Chyba już kultowy kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńPiękne rzęsy to i pięknie tusz je podkreśla :)
OdpowiedzUsuńnie miałam :) ale ostatnio moim ulubieńcem jest tusz z Yves Rocher :D
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, od razu się z nim polubiłam. Lubię, jak rzęsy są wyraźnie podkreślone i widać, że są pomalowane, a dzięki niemu właśnie takie miałam :) Też kupiłabym ponownie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję! I zapraszam do mnie :)