Witam :)
Kilka dni temu minęły dwa miesiące od momentu, kiedy podjęłam decyzję, że rozpocznę wcieranie maści końskiej w skórę głowy.
Pomysł wcierania maści rozgrzewającej w skórę głowy zrodził się w mojej głowie pod wpływem przeczytania pozytywnych opinii na temat stosowania maści końskiej jako wcierki przyspieszającej porost włosów. Wówczas największym moim problemem były niezbyt gęste włosy, które koniecznie pragnęłam zagęścić. Decydując się na zakup maści końskiej liczyłam na przyspieszenie porostu włosów, szczególnie moich baby hair znajdujących się przy twarzy. Oczekiwałam również pojawienia się nowych, małych włosków, a co za tym idzie - wizualnego zwiększenia gęstości włosów.
Pomysł wcierania maści rozgrzewającej w skórę głowy zrodził się w mojej głowie pod wpływem przeczytania pozytywnych opinii na temat stosowania maści końskiej jako wcierki przyspieszającej porost włosów. Wówczas największym moim problemem były niezbyt gęste włosy, które koniecznie pragnęłam zagęścić. Decydując się na zakup maści końskiej liczyłam na przyspieszenie porostu włosów, szczególnie moich baby hair znajdujących się przy twarzy. Oczekiwałam również pojawienia się nowych, małych włosków, a co za tym idzie - wizualnego zwiększenia gęstości włosów.
Wcieranie rozgrzewającej maści końskiej w skórę głowy ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Osobiście należę do tej pierwszej grupy, choć uważam, że osoby z wrażliwym skalpem nie powinny wcierać maści końskiej w skórę głowy, ponieważ może dojść do podrażnienia skóry głowy. Każda z nas najlepiej zna swoje włosy i ciało, więc jeśli mamy wątpliwości co do stosowania pewnych kosmetyków, najlepszą opcją będzie wybór najbardziej bezpieczny i nie zagrażający żadnym aspektom naszego zdrowia czy urody.
Dziś chciałabym Wam przedstawić recenzję i moją opinię na temat stosowania maści końskiej jako wcierki.
Kilka postów temu pisałam już o efektach po 1 miesiącu stosowania maści końskiej. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do poprzedniego posta na ten temat. Zawarłam w nim informacje o tym w jaki sposób stosowałam maść końską oraz wiele innych przydatnych informacji na ten temat.
Kilka postów temu pisałam już o efektach po 1 miesiącu stosowania maści końskiej. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do poprzedniego posta na ten temat. Zawarłam w nim informacje o tym w jaki sposób stosowałam maść końską oraz wiele innych przydatnych informacji na ten temat.