Cześć dziewczyny :)
Fryzjer sadysta, dzięki któremu tracimy hodowane latami włosy to dość często spotykany osobnik. Fryzjer niby chce dobrze dla nas i naszych włosów, jednak nasze i jego pomysły na cięcie czy odświeżenie fryzury są często bardzo odmienne. Naprawdę trzeba poświęcić wiele wysiłku i czasu, aby znaleźć dobrego fryzjera, który słucha naszych pomysłów i widzi potrzeby naszych włosów. Indywidualne podejście do klienta to główny czynnik, który przyczynia się do zadowolenia kapryśnej klientki.
Osobiście nie jestem zbyt wymagająca wobec fryzjerów, jednak moje wymagania wzrastają proporcjonalnie do wzrostu ceny za wizytę. Dotychczas odwiedzałam stosunkowo tanich fryzjerów (do 30-40 zł za cięcie), a najczęściej końcówki przycinała mi żona kuzyna - fryzjerka. Niestety niemal zawsze efekt na moich włosach nie był zadowalający. Było to szybkie cięcie trwające max 20 minut, połączone z brakiem zainteresowania włosami klientki.
Moje doświadczenia z fryzjerami to pasmo niekończących się sukcesów i porażek, niestety z przewagą porażek. Z powodu niezadowolenia z usług i niezbyt dobrych doświadczeń z przypadkowymi fryzjerkami, salon fryzjerki odwiedzałam średnio raz na pół roku lub rzadziej. Na szczęście nigdy nie wyszłam od fryzjera z drastycznie zniszczonymi włosami, ponieważ ciężko jest zniszczyć włosy samym cięciem. Nie farbuję włosów, więc przypadek spalenia włosów rozjaśniaczem czy źle dobrana farba jeszcze mnie nie dotyczą, choć muszę przyznać, że pojedyncze siwe włosy znajduję na mojej głowie. Myślę więc, że w niedalekiej przyszłości będę zmuszona zafarbować włosy.
Jeszcze kilka lat temu moje włosy ładnie się kręciły. Jednak w ostatnich latach skręt znacznie osłabł. Myślę, że przyczyną osłabienia skrętu są przede wszystkim hormony, z których poziomem mam mały problem.W czasach, gdy skręt moich włosów był silniejszy wystarczyło niezbyt dokładne podcięcie końcówek i delikatne stopniowanie, aby włosy dobrze się układały. Problem nieukładających się włosów pojawił się natomiast stosunkowo niedawno. Zaczęłam, więc szukać fryzjera, który potrafiłby ujarzmić moje włosy i nadać im ładny kształt.
Od razu Was uprzedzę- NIE ZNALAZŁAM IDEALNEGO FRYZJERA
Od jakiegoś czasu moje włosy mnie nie słuchały. Nie chciały się układać. Jednego dnia potrafiły wyglądać jak milion dolarów, a następnego dnia po użyciu tych samych produktów wyglądały tragicznie. Podjęłam więc decyzję o ścięciu kilku centymetrów włosów. Założyłam sobie, że zetnę około 6-7 cm włosów. Moje końcówki przy stopniowanych włosach wyglądały na rzadkie i smętnie wisiały. Nie wyglądało to zbyt estetycznie. Musiałam coś z tym zrobić. Postanowiłam przeszukać fora internetowe, facebooka itp. strony, aby znaleźć fryzjera w Białymstoku, który nie zrobi moim włosom krzywdy i nada ładny, estetyczny kształt mojej fryzurze. Znalazłam studio fryzjerskie często polecane przez internautów i posiadające dość dobre opinie klientów.
Zapisałam się na konkretny termin i poszłam!